e-Ducato made in Poland 

Zakład Stellantis w Gliwicach uruchomił produkcję elektrycznych dużych samochodów dostawczych. Fiat Professional e-Ducato to pierwszy seryjnie produkowany całkowicie elektryczny duży van z Polski. Tym samym Fiat Professional dołącza do pozostałych marek wytwarzanych w Gliwicach, do których należą: Citroën, Opel, Peugeot i Vauxhall. W portfolio gliwickiej fabryki znajduje się już pięć, z sześciu, marek oferowanych przez Stellantis w ramach zaprezentowanej pod koniec 2023 roku ofensywy Pro One.

e-Ducato | Foto: Dariusz Balcerzyk

Jedną z najważniejszych innowacji wprowadzonych przez Stellantis w segmencie dużych samochodów dostawczych jest akumulator o pojemności 110 kWh, który zapewnia zasięg do 420 km. Układ napędowy, oprócz akumulatora, uzupełnia nowa jednostka napędowa generująca do 200 kW mocy (270 KM) w połączeniu z momentem obrotowym wynoszącym 410 Nm. Nowe są również funkcje ładowania, które obejmują dwie standardowe ładowarki: do szybkiego ładowania prądem zmiennym o mocy 11 kW oraz w opcji ładowania prądem stałym o mocy do 150 kW, umożliwiająca szybkie naładowanie akumulatora w 55 minut. Auto ma trzy tryby jazdy – Eco, Normal oraz Power. Oferuje przestrzeń o pojemności do 17 m3 i ładowność do 1500 kg.

Produkcja Fiata Professional e-Ducato odbywa się w całkowicie nowym zakładzie. Obiekt został wyposażony w jedne z największych robotów przemysłowych w Europie, ma energooszczędne technologie lakiernicze, a także nowy tor testowy.

W ciągu ostatnich dwóch lat polska fabryka Stellantis w Gliwicach została przekształcona w ośrodek produkcji elektrycznych pojazdów użytkowych oraz w centrum tworzące oprogramowania na potrzeby pojazdów definiowanych programowo (Software Defined Vehicles). Rolę tę pełnią wspólnie fabryka dużych samochodów dostawczych i Centrum Oprogramowania Software Experience (SWX).

Stellantis, z zakładami w Gliwicach i Tychach, jest w Polsce jedynym seryjnym producentem zarówno w pełni elektrycznych samochodów osobowych, jak i pojazdów użytkowych.

e-Ducato | Foto: Dariusz Balcerzyk
Spodobał się artykuł? Zostaw swój ślad