Podczas, gdy obserwatorzy rynku motoryzacyjnego w Europie skupiają uwagę na kolejnych premierach aut z Chin, na Stary Kontynent zawitał nie mniej egzotyczny gość – amerykański krążownik szos i bezdroży, pick-up RAM 1500.

RAM 1500 | Foto: wkołoMOTO
Razem z coca-colą, hamburgerami i rock&rollem, pełnowymiarowy pick-up jest emanacją „American way of life”. O ile jednak te pierwsze trzy składowe amerykańskiego stylu życia łatwo zadomowiły się na Starym Kontynencie, to wielkie pick-up’y z trudem znajdują drogę do serc europejskich klientów.
Europa nie dla pełnowymiarowych pick-up’ów?
Powód tego stanu rzeczy jest prosty i zawiera się w innym angielskim terminie: full-size car (z ang. samochód pełnowymiarowy). W Ameryce odnosi się on do największych samochodów osobowych, odpowiadających wielkością autom z europejskich segmentów E lub F.
To pojazdy znakomicie sprawdzające się w długich podróżach po szerokich, wielopasmowych autostradach przecinających Stany Zjednoczone wzdłuż i wszerz. Dalekie odległości i proste, szerokie drogi stanowe, a nawet ulice amerykańskich miastach, sprawiają, że wielkie samochody są w USA u siebie, na właściwym miejscu. Ale w Europie i odległości są krótsze, i drogi węższe oraz bardziej kręte, i benzyna droższa. Wydawałoby się zatem, że to środowisko naturalne niesprzyjające olbrzymom na drogach, tym bardziej, że w Europie samochody segmentu pick-up są marginesem rynku. Niewielu jest europejskich producentów, którzy w swej gamie modeli mają takie pojazdy. Azjatyckie koncerny mają ich więcej, ale tylko niektóre z nich zaliczają się do grupy „pełnowymiarowych” w amerykańskim rozumieniu tego terminu.
W USA pick-up’y stanowią około 20% wszystkich sprzedawanych pojazdów i stanowią istotną część dochodu głównych amerykańskich producentów aut. Wraz z SUV-ami (również pełnowymiarowymi) wypracowują one ponad dwie trzecie globalnych zysków firm samochodowych przed opodatkowaniem. W 2023 roku sprzedaż trzech najbardziej popularnych modeli tego segmentu (Forda serii F, Chevroleta Silverado oraz RAM-a) wyniosła ponad 1,7 mln sztuk. W tym okresie do Europy trafiło zaledwie 8 tys. nowych, pełnowymiarowych pick-up’ów. Trzy z nich na cztery były RAM-ami.


RAM 1500 | Foto: wkołoMOTO
W Polsce rynek pick-up’ów również jest niewielki, choć jeszcze kilka lat temu przeżywał boom związany z możliwością odpisania VAT-u. Pick-up’y z dwoma rzędami siedzeń robiły karierę na Wisłą, gdyż umożliwiały odliczanie 100% VAT. W myśl obecnych przepisów tylko pick-up’y z jednym rzędem siedzeń uprawniają do takiego odliczania. Jak wynika z danych IBRM Samar, w 2023 roku zarejestrowano niecałe 4 tys. egzemplarzy aut z „paką”. Prym wiodły: Toyota Hilux oraz Ford Ranger – jedyne modele o sprzedaży większej niż 1000 szt. Nasz bohater sprzedał się w liczbie 6 egzemplarzy. Wszystkich RAM-ów jeżdżących po polskich drogach Instytut Samar naliczył niecałe 6,8 tys. sztuk.
Małej popularności aut Dodge’a i RAM-a sprzyjał przez lata fakt, że ani jedna, ani druga marka (od 2010 roku to odrębne marki) nie były nad Wisłą oficjalnie reprezentowane. Auta sprowadzali wyłącznie prywatni importerzy i w znacznej mierze były to samochody używane z USA, często nieprzystosowane do europejskich przepisów (lampy, kierunkowskazy), powypadkowe, czasem wręcz wycofane w Stanach Zjednoczonych z ruchu z powodu poniesionych szkód.
Dopiero w 2019 roku oficjalnym przedstawicielem Dodge’a i RAM-a została w Polsce szwedzka firma Klintberg & Way Automotive. Nowe samochody sprowadzane przez KWA bezpośrednio od producenta w USA, trafiają wpierw do europejskiego centrum technologicznego firmy w Bremerhaven, gdzie przechodzą proces dostosowywania do wymogów europejskiej homologacji. Dzięki temu uzyskują dokument TUV potwierdzający dopuszczenie do ruchu na terenie Unii Europejskiej. Zatem od pięciu lat można nowego (nieużywanego) RAM-a 1500 kupić w Polsce z gwarancją i z pełnym serwisem.
Do dziś powstało pięć generacji RAM-a. Obecnie do sprzedaży, także w Polsce, trafił RAM po liftingu, taki model pięć i pół.


RAM 1500 | Foto: wkołoMOTO
RAM 1500 – auta duże, większe i RAM
Jak na europejskie warunki, Ram 1500 jest wielkim osobowym pick-up’em, nawet w porównaniu do „dużych” (cudzysłów jest tu jak najbardziej właściwy) europejskich i japońskich pick-up’ów bądź SUV-ów. Jego długość wynosi od 5 916 mm (w wersji Shortbed) do 6 142 mm (Longbed). Szerokość to 2 084 mm, a wysokość – 1 971 mm. W zależności od wersji rozstaw osi to 3 672 lub 3 989 mm.
Wymiary przestrzeni bagażowej (bardzo istotny parametr w przypadku pojazdów użytkowych typu pick-up) to 1 711 mm x 1 687 mm (Shortbed) lub 1 937 mm x 1 687 mm (Longbed). „Paka” ma powierzchnię 2,2 metra kwadratowego, co czyni ją jedną z największych w tej kategorii pojazdów. Dostęp do niej jest prosty, gdyż tylna klapa jest (w opcji) otwierana elektrycznie, za pomocą pilota, przycisku w konsoli nad głową lub z boku klapy. Do przewożenia drobniejszego bagażu (drobniejszego oczywiście w amerykańskich kategoriach) służy system schowków RamBox ukryty we wnętrzu bocznych ścian skrzyni ładunkowej. Jeden schowek w dłuższej „pace” może podobno pomieścić ponad 140 12-uncjowych, czyli z grubsza 0,33 litrowych, puszek piwa – bezalkoholowego rzecz jasna – lub innego napoju. Schowki są zamykane na klucz, mają oświetlenie oraz gniazdo zasilania 115 V. Ładowność auta wynosi jedną tonę, a udźwig holowniczy daje możliwość holowania przyczepy do 3,5 tony.
Dzięki 2-kilowatowemu falownikowi mocy RAM 1500 może za pomocą dwóch zakrytych gniazd w skrzyni ładunkowej zasilać takie urządzenia, jak lampy, telewizory, wentylatory czy narzędzia elektryczne.


RAM 1500 | Foto: wkołoMOTO
Przez wiele lat znakiem rozpoznawczym RAM-a 1500 był jedyny i niepowtarzalny silnik benzynowy HEMI V8 o pojemności 5,7 litra, mocy 395 KM i maksymalnym momencie obrotowym 556 Nm. Jednak czasy się zmieniają, większą uwagę przykłada się do ekologii, i w ten sposób zamiast tradycyjnej, mocarnej V8 pod maskę wielkiego pick-up’a trafiła 3.0-litrowa, rzędowa, 6-cylindrowa jednostka o nazwie Hurricane w dwóch wariantach mocy: Standard Output (420 KM, 636 Nm) oraz High Output (540 KM, 706 Nm). Silnik ten ma blok z odlewanego aluminium z głęboką osłoną, aluminiową miskę olejową, stalowe pokrywy łożysk głównych skręcane krzyżowo, wał korbowy oraz korbowody z kutej stali, dwie turbosprężarki oraz chłodnicę doładowania typu woda-powietrze ze specjalnym obwodem chłodzenia powietrza dostarczanego do silnika.
RAM 1500 ma stały napęd 4×4 z reduktorem (za wyjątkiem podstawowej wersji Tradesman, w której napęd na cztery koła jest dołączany), a także pięć trybów jazdy: Normalny, Holowanie, Śnieg, Sportowy i Terenowy. Dla miłośników jazdy po bezdrożach RAM przygotował dwie wersje jeszcze bardziej uterenowione: Rebel oraz RHO. Ta pierwsza ma o cal większy prześwit (w opcji jest zawieszenie pneumatyczne), 33-calowe opony terenowe oraz lepsze kąty natarcia, zejścia i rampowy. Odmiana RHO przyciąga uwagę bardziej agresywnym wyglądem, o ponad 40% większym skokiem tylnego koła, o 2 cale większym prześwitem oraz 35-calowymi oponami.
Powiedzieć, że kabina pasażerska jest obszerna, to nic nie powiedzieć. Siedząc za kierownicą RAM-a 1500 wydaje się, że wszędzie jest daleko. Od współpasażera na przednim fotelu odgradza kierowcę podłokietnik z przepastnym schowkiem, pasażerowie na tylnej kanapie siedzą daleko za kierowcą. Dzięki temu jednak mogą swobodnie rozprostować nogi, nawet jeśli są długonogimi modelkami.
Fotel i kierownica są regulowane we wszelkich kierunkach, co znacznie ułatwia zajęcie optymalnej pozycji nawet niezbyt rosłym osobom. Wygodne i obszerne fotele zdolne są pomieścić przerośnięte sempiterny najbardziej zagorzałych miłośników fast foodów.
Poza przestronnością kabina ujmuje estetycznym wnętrzem i zastosowaniem dobrych materiałów (co nie zawsze jest cechą typową dla amerykańskich samochodów).

Czytaj więcej – Analiza
Zwrot akcji w europejskiej motoryzacji?
Sierpień 2024 roku okazał się burzliwym miesiącem dla europejskiego rynku motoryzacyjnego. Dane dotyczące rejestracji nowych samochodów w Europie wskazują na znaczne wahania w sprzedaży wśród czołowych koncernów.
Według producenta nowy RAM 1500 to najbardziej zaawansowany technologicznie RAM w historii. Do dyspozycji kierowcy jest m.in. ulepszony system Uconnect 5, który działa z pięciokrotnie większą prędkością niż w poprzedniej generacji modelu i ma większą pamięć. Pakiet łączności I-DUV zaprojektowany został specjalnie dla europejskich użytkowników aut dostępnych w oficjalnej, europejskiej dystrybucji (co ciekawe, część prac amerykańskiej firmy Guidepoint Systems, odpowiedzialnej za implantację software’u, odbywa się w Lublinie i w Poznaniu).
Wyświetlacze cyfrowe mają łącznie ponad 50 cali. Zależnie od wersji, auto jest dostępne z 12- lub 14,5-calowym ekranem dotykowym. Dla pasażera na przednim fotelu przeznaczony jest ekran o przekątnej 10,25 cala, na którym można wyświetlać treści rozrywkowe lub np. widok z zewnętrznych kamer pojazdu. Na wyposażeniu modelu jest również kolorowy wyświetlacz Head Up Display (HUD) o przekątnej do 10 cali.
Nad bezpieczeństwem pasażerów czuwa ponad 100 różnych systemów, w tym kamera cofania, sześć poduszek powietrznych, system monitorowania martwego pola, adaptacyjny tempomat, funkcja wsparcia hamowania, kamera 360 stopni, funkcja wykrywania senności, system rozpoznawanie znaków drogowych, kamera w lusterku wstecznym, czy automatyczne światła drogowe i światła przeciwmgielne z funkcją doświetlania zakrętów.


RAM 1500 | Foto: wkołoMOTO
RAM 1500 – wrażenia z jazdy
Obawy, jakie początkowo mogą towarzyszyć kierowcy RAM-a, że auto nie zmieści na jednym pasie drogi szybko ustępuje przyjemności z prowadzenia olbrzyma, który okazuje się z natury łagodny. Samochód testowaliśmy zarówno na wąskich, krętych uliczkach włoskich miasteczek w okolicy Mediolanu, jak i na torze offroadowym w Balocco. Wystarczyło kilka minut jazdy, aby opanować pierwotny strach i swobodnie pokonywać kolejne kilometry. W ich bezproblemowym „połykaniu” z pewnością pomaga wielkość pojazdu, dzięki której jest ono wszędzie zauważalne i, co tu kryć, wzbudza szacunek innych kierowców.
Jazda RAM-em 1500, zarówno po drodze, jak i po bezdrożach okazuje się dość bezstresowym doświadczeniem. Trzeba tylko pamiętać, że ciągniemy za sobą długi ogon. Blisko sześć metrów długości auta i ponad 2 metry szerokości sprawiają, że do każdego zakrętu, czy ronda należy podchodzić z ostrożnością (tym większą, im rozjazd jest mniejszy). Największy problem to parkowanie prostopadle do ulicy. Zatoki parkingowe są często po prostu zbyt płytkie, by pomieścić tak długie auto.


Długość i szerokość RAM-a to również coś, o czym powinniśmy pamiętać zjeżdżając z asfaltu. No i jeszcze może o jego wadze, jeśli planujemy przeprawy przez zdradliwe błota. Mimo wszystko RAM 1500 „daje radę” w terenie, choć przecież to nie jest klasyczna terenówka, a użytkowy pick-up. Zajedzie po bezdrożach znacznie dalej niż się może wydawać i, co ważniejsze, dowiezie nas bezpiecznie z powrotem do cywilizacji.
RAM 1500 – ceny
Cóż, duże auto, duża cena. RAM 1500 dostępny jest w kilku odmianach wyposażenia, od bazowej wersji Tradesman, przez Big Horn, Rebel, Laramie i Limited, ultra-premium Tungsten po RHO. Ceny modelu startują od 426 695 zł brutto za wersję Tradesman, szybują do 506 248 zł brutto za model Rebel KW Edition i 625 578 zł brutto za Limited Night, aż po 672 587 zł brutto za najdroższą w cenniku odmianę RHO.
RAM 1500 jest zarazem komfortowym i wszechstronnym autem. Na dodatek oryginalnym na europejskich szlakach, więc będzie się wyróżniać, niezależnie dokąd zawita. Czy te cechy sprawią, że stanie się popularny w Europie i w Polsce? Zapewne, choćby ze względu na cenę, nie będzie masowym gościem na naszych drogach. Szkoda, bo to zacne auto.