Nowe samochody drożeją szybciej niż inflacja

Wysoka inflacja w połączeniu z brakiem perspektyw na szybką obniżkę stóp procentowych w NBP oznaczają, że nie można liczyć na tanie finansowanie zakupu nowego samochodu w tym roku. Dodatkowo, trend związany z nowymi autami od kilku lat jest jeden – ceny idą cały czas mocno w górę. 

Foto: Canva

Ceny nowych samochodów rosną szybciej niż przeciętny poziom cen dóbr i usług, który jest mierzony przez inflację. Oznacza to, że zakup nowego pojazdu staje się coraz bardziej kosztowny w porównaniu z innymi wydatkami konsumenckimi. Jeśli ktoś zaplanował na ten rok zakup nowego auta, warto byłoby to wykonać wiosną, ponieważ nie ma co liczyć na spadek cen nowych samochodów w tym roku.

Średnia cena hybrydy typu plug-in powyżej 300 tys. złotych

Początek 2024 roku stał pod znakiem wzrostu cen nowych samochodów, który rok do roku wyniósł średnio 6,9%. Ten wzrost był znacznie wyższy niż styczniowa inflacja, wyliczona przez Główny Urząd Statystyczny na poziomie 3,7%. Co istotne, w przypadku samochodów z silnikiem benzynowym, diesla czy hybryd HEV, wzrost cen był ponad dwukrotnie wyższy niż wzrost inflacji. Dynamika wzrostu cen hybryd typu plug-in była nawet ponad trzykrotnie wyższa niż inflacja w styczniu.

Benzyna
(zawierają hybrydy)
DieselHybrydy
(HEV)
Hybrydy
(PHEV)
Elektryczne
(BEV)
Zmiana r/r cen nowych samochodów (styczeń 2024) 8,2%8,9%8,0%11,6%1,7%
Źródło: IBRM Samar 

Przed rokiem, średnia ważona cena sprzedaży samochodu wynosiła 163 266 PLN. Obecnie, już sięgnęła 174 527 PLN. Cena byłaby zapewne jeszcze wyższa, gdyby większy udział w sprzedaży na polskim rynku miały hybrydy typu plug-in, których średnia cena w tym roku przekroczyła już 300 tys. PLN. Jednak hybrydy PHEV stanowią jedynie 2,7% ogólnej sprzedaży. W kształtowaniu cen na polskim rynku nadal największe znaczenie mają samochody z napędem benzynowym, które stanowią aż 84,4% ogólnej sprzedaży, przy średniej ważonej cenie na poziomie 160 116 PLN.

Benzyna
(zawierają hybrydy)
DieselHybrydy
(HEV)
Hybrydy
(PHEV)
Elektryczne
(BEV)
Średnia ważona cena sprzedaży nowego samochodu (styczeń 2024)160 116 PLN249 733 PLN167 678 PLN328 603 PLN263 824 PLN
Źródło: IBRM Samar 
Źródło: IBRM Samar 

Nowy samochód za 31 średnich pensji

Fakt, że wzrost wynagrodzeń w 2023 roku był znacznie wyższy niż styczniowe wskaźniki inflacji oraz średni wzrost cen nowych samochodów, niekoniecznie stanowi wsparcie dla osób rozważających zakup nowego auta w tym roku. Według danych GUS, przeciętne miesięczne wynagrodzenie w gospodarce narodowej, pomniejszone o potrącone od ubezpieczonych składki na ubezpieczenia emerytalne, rentowe oraz chorobowe, w całym 2023 roku wyniosło 6 246 PLN. W porównaniu z rokiem 2022, gdy średnia płaca wynosiła 5 540 PLN, wzrost wynagrodzeń wyniósł 12,7%.

Czytaj więcej – Analiza

Głos kobiet coraz donośniejszy w branży motoryzacyjnej

Kia EV9 została uznana przez dziennikarki, wybierające Światowy Samochód Roku Kobiet, najlepszym samochodem świata 2024 roku. Ogłoszenie rezultatów zbiegło się z Międzynarodowym Dniem Kobiet, co jest dobrą okazją, aby przyjrzeć się rosnącej, a często niedocenianej, roli Pań w branży motoryzacyjnej.

Z wyliczeń ekspertów Instytutu Samar wynika, że 20 lat temu, gdy średnia cena sprzedaży nowego samochodu wynosiła około 60 tys. PLN, a przeciętne wynagrodzenie brutto w gospodarce kształtowało się na poziomie 2 290 PLN, potrzeba było 26 pensji, by kupić nowy pojazd. W 2014 roku proporcje te zmniejszyły się na korzyść kupujących nowe auta. Mimo że średnia cena samochodu wzrosła wówczas do 90 tys. PLN (wzrost o 50% w ciągu 10 lat), to mając 24 przeciętne wynagrodzenia brutto (3 783 PLN), można było pozwolić sobie na zakup nowego pojazdu. 

Obecnie, gdy średnia cena nowego samochodu przekracza 175,5 tys. PLN (wzrost o blisko 100% w ciągu 10 lat), a przeciętne wynagrodzenie netto wynosi 5626 PLN, potrzeba aż 31 średnich wynagrodzeń netto, aby stać się właścicielem nowych czterech kółek.

Źródło: IBRM Samar 

W styczniowym zestawieniu TOP30 marek i modeli najchętniej kupowanych w Polsce w 2024 roku, zaledwie 4 marki miały niższe ceny niż przed rokiem. Na uwagę zasługuje dwucyfrowy spadek cen Mercedes-Benz. Natomiast na drugim końcu znalazł się Land Rover, który przez rok podniósł ceny aż o ponad 1/3.

Modele z największymi wzrostami cen w marce to Citroen Berlingo, którego cena wzrosła o blisko 80% oraz Opel Combo, który zanotował wzrost o prawie 78%. Spośród 30 najlepiej sprzedających się samochodów w styczniu, tylko Tesla Y odnotowała spadek cen rok do roku o ponad 3%, za którą trzeba zapłacić 267 tys. PLN. Jest to o 53% więcej niż średnia ważona cena sprzedawanych na polskim rynku samochodów. 

Źródło: IBRM Samar 

Leasing i kredyt wciąż pozostanie drogi 

Analizując informacje napływające z Narodowego Banku Polskiego, trudno jest być optymistą i liczyć na znaczny spadek dynamiki inflacji. Projekcja NBP wskazuje, że inflacja bazowa, która nie uwzględnia cen energii i żywności, aż do końca 2026 roku utrzyma się powyżej poziomu 3,5% rok do roku. Oznacza to, że będzie cały czas powyżej ustalonego przez bank centralny celu 2,5% +/- 1 punkt procentowy. W tej sytuacji trudno oczekiwać znacznych obniżek stóp procentowych w NBP, co wprost przekłada się na obniżenie kosztów finansowania zakupu nowego pojazdu na kredyt lub w leasingu.

Źródło: Money.pl 

Wskaźniki WIBOR 1M lub WIBOR 3M są podstawą do kalkulacji kosztów leasingu przez większość firm leasingowych na polskim rynku. Leasing oprocentowany o zmienną stopę procentową oznacza, że co miesiąc lub co kwartał zmienia się wysokość płaconej raty, ponieważ jest ona wyliczana na podstawie wskaźnika WIBOR. W październiku 2021 roku WIBOR 1M wynosił zaledwie 0,19%. Przed rokiem był to poziom aż 6,9%, obecnie zaś WIBOR 1M oscyluje wokół poziomu 5,85%.

Źródło: Money.pl 

Nie grozi nam też znaczna podwyżka stóp procentowych w NBP, ponieważ mogłaby się przełożyć na znaczne umocnienie złotego, który obecnie jest i tak najmocniejszy od 4 lat. W lutym 2023 roku za euro trzeba było zapłacić nawet 4,79 PLN. Obecnie jest to już 4,29 PLN. Mimo że kurs euro obniżył się w ciągu 13 miesięcy o ponad 10%, to trudno w cennikach sprzedawców doszukać się korekty cen na korzyść kupujących spowodowanej tak znacznym wzrostem polskiej waluty.

Źródło: GUS, IBRM Samar 
Spodobał się artykuł? Zostaw swój ślad